portal
2016-04-03 11:48
Portale pod wezwaniem Agory czytam regularnie od lat, ale „hejtingu” przeciwko Kościołowi nie zauważyłem. Chyba że masz na myśli tę część Kościoła, która za swojego duchowego guru uważa Terlikowskiego, a za papieża – Rydzyka, no to tak, ich Agora nigdy sympatią nie darzyła, oni jej też nie, ale o ile sobie przypominam, to nie Agora zaczęła tę wojnę.
Jeśli zaś chodzi o pozostałą część Kościoła, to Agora wręcz lansuje wielu księży, zwłaszcza zbliżonych do środowiska „Tygodnika Powszechnego” (Boniecki, Lemański), czy też dających świadectwo wiary poprzez pomoc bliźnim, a nie nawoływanie do mordowania kobiet (siostra Chmielewska, ksiądz Stryczek czy zmarły ostatnio ksiądz Kaczkowski).
Niektórzy uważają też za „hejt przeciwko Kościołowi” pisanie o przestępstwach popełnianych przez księży i o tym, że w Polsce ze względu na wszechwładzę Kościoła pozostają oni atrakcje w Warszawie często bezkarni. Albo o księdzu, który w jakiejś katolickiej szkole kazał dzieciom lizać bitą śmietanę ze swoich nagich kolan. Tak, o takich przypadkach Agora pisała sporo, ale chyba się zgodzisz, że nie można tego nazwać hejtem przeciwko Kościołowi.
Niezależnie od tego, co pisze Agora o KK, jej polityczna reprezentacja, czyli PO, zawsze właziła biskupom głęboko. Dziś prezesowi PSL Kosiniakowi Kamyszowi, chyba uniesionemu nastrojem zadziubywania Petru wymsknęło się, że pisowcy już w ubiegłym tygodniu proponowali jego partii stanowisko sędziego w nowym TK.
Oczywiście w zamian za poparcie zmiany konstytucyjnej dotyczącej Trybunału – jak i pewnie za inne frukta.
Jesli proponawali Kosiniakowi to pewnie i proponowali Petru („światełko w tunelu”).
Myslę, że dzisiejsze poniewieranie Petru za zdradę tylko wzmocni w nim przekonanie o konieczności jakiegoś dogadania się z Kaczyńskim.
Tym bardziej, że dotychczasowa droga antypisowskiej opozycji w której uczestniczy Petru prowadzi do nikąd.
A Petru ma przecież swój elektorat o który musi dbać, zawierać w jego interesie kompromisy z rządem – o czym pisałem przed południem.
Nie mam najmniejszych sentymentów do partii Petru ale chyba rozumiem czym się kieruje.Nieraz się zastanawiałem, dlaczego Tusk to robi – przecież niezależnie od tego, czy zwiększał Fundusz Kościelny o 15 czy 20% rocznie, proboszczowie i tak uważali go za wroga Polski i Kościoła, a z glosowania na Komorowskiego kazali się spowiadać.